12 lip 2015

Actually, I think it's not the end...

Mam tyle do powiedzenia, że nawet nie wiem od czego zacząć... Hm, wiem! Powinnam zacząć od tego, jak ogromną idiotką byłam dziewięć miesięcy temu, że wahałam się nad tym, aby usunąć tą historię... Ugh, nie wierzę, że mogłam to zrobić. Wydaje mi się, że przez ten czas dojrzałam trochę i zmieniłam się. Czy na lepsze? To się jeszcze okaże... Niewątpliwie chciałabym wrócić na tego bloga i dokończyć swoją historię. Być może nie ma to najmniejszego sensu. Minął szmat czasu, pewnie już nikt tutaj nie zagląda, a ja straciłam swoją największą motywację do działania - Was. Ale cóż, sama sobie to zrobiłam...

Cóż, pewnie będę pisała jedynie dla siebie i może jeszcze dla jakichś samotnych, zbłąkanych duszyczek, które natrafią na tą historię, no nie wiem, czas pokaże. Doszłam do wniosku, że ta historia zbyt wiele dla mnie znaczy, aby ją porzucić. Postaram się zrealizować moje założenia co do dalszego ciągu tego opowiadania - mam nadzieję, że nie będzie nudno i że to wypali. :)


P.S. Wracam do mojego starego nicku - jak mogłam chcieć się z nim rozstać?! Przecież to mój znak rozpoznawczy!!!





Bojąca się o swój los i o to jak mnie przyjmiecie,
Wasza Dreamer.♥

2 komentarze:

  1. TAK!
    Nie wiem czy mnie pamiętasz, nie wiem czy zostawiłam komentarz pod którymkolwiek twoim rozdziałem. Ale Ciebie pamiętam. I to jak kopiowałam sobie Twoje rozdziały na kompa i czytałam wieczorami. I pamiętam, że wracałam do tego opowiadania dwa razy. I dwa razy czytałam je od początku. Uwielbiałam je. A raczej wciąż uwielbiam. Gdy chciałam odszukać Twojego bloga, którego zapamiętałam z tego, że miał gwieździste tło, cały czas trafiałam na strony, gdzie pisało "blog usunięty", "blog nie istnieje". Uwierz, że poczułam pustkę.
    I ja również opuściłam mojego bloga na prawie rok. Ale człowiek wraca do takich rzeczy, bo wspomnienia, bo brak czegoś, bo smutek, bo pustka.. Nie wiem czy pamiętasz bloga "Miłość jest ślepa, przyjaźń przymyka oczy". To gdy jego jego prowadziłam poznałam Ciebie i Twoją twórczość. Jak ja kocham Twoje opowiadanie... I tak, teraz mam zamiar czytać je po raz kolejny od początku. Bo uwielbiam to, jak piszesz, jak dbasz o plan dnia o najmniejsze szczegóły...
    Pisz. Proszę Cię, pisz. Ja wracam i zostaję tu i będę czytać. Nie wiem ile mi to zajmie ale czytam i będę z Tobą i motywuję do dalszego pisania.
    Pozdrawiam
    Stęskniona Anka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naaaaareszcie ! tyle na to czekalam. Maila ci nawet wyslalam ;) Pisz pisz, robisz to świetne
    Czekam
    Pozdrokwa xo

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine