Przykro mi to mówić, ale postanowiłam usunąć bloga. Byłam młoda, głupia i działałam zbyt impulsywnie... Nie potrafię już pisać tej historii tak, jak robiłam to kiedyś. Straciłam zapał, ponieważ mam wrażenie, że nikogo i tak nie obchodzi to, co tutaj piszę, a jeśli takie osoby już się znajdą, to jest ich mikroskopijna ilość. Nigdy bym nie pomyślała, że do tego doprowadzę, nie pochwalałam takich decyzji, ale jak widać to po prostu przychodzi... Uwielbiam pisać, robię to dla siebie, ale głównymi odbiorcami jesteście Wy, moi drodzy, dajecie siłę do działania. Niestety, zabrakło mi jej i przykro mi to stwierdzić, ale na dniach blog zostanie usunięty i przepadnie w niepamięć... Pewnie nawet nikt nie zauważy jego zaginięcia.
Dziękuję Wam za cudowne chwile, których doświadczyłam, sympatyczną atmosferę i wsparcie w trudnych chwilach. Byliście niesamowici i zawsze będę Was miło wspominać.♥
Dziękuję Wam za cudowne chwile, których doświadczyłam, sympatyczną atmosferę i wsparcie w trudnych chwilach. Byliście niesamowici i zawsze będę Was miło wspominać.♥
A czy będę dalej pisać? Odpowiedź brzmi: tak. Na szczęście albo i na nieszczęście, zależy jak kto uważa. Zacznę wszystko od początku z historią, którą tworzę od wakacji zapisując skrupulatnie pomysły na komputerze. Zacznę z innym pseudonimem, to pewne. Nie mam pojęcia czy usunę konto z bloggera i założę je od nowa, czy też dokonam jedynie niewielkich zmian. Po prostu zniknę. Zacznę wszystko od nowa. Może się jeszcze kiedyś spotkamy? :)
P.S. Jeśli ktoś chciałby się ze mną skontaktować, zapraszam do zakładki ''kontakt''. :)
Przepraszam,
z wyrazami żalu, wasza Dreamer.♥
Jeśli już takie coś postanowiłaś to nie usuwaj chociaż tego bloga. Niech pozostanie, miło będzie tym czytelnikom co czytają i komentowali do tej pory wrócić do twojej twórczości.
OdpowiedzUsuńNie mam pewności czy ktokolwiek w ogóle by chciał do tego kiedykolwiek wracać. Chciałam zamknąć ten rozdział mojego życia, i tak nikt nie będzie tego czytał. :( ~ autorka
UsuńNie masz pewności ze nie będą wracać. Więc sugerowanie takiego czegoś nie ma kompletnie sensu. Ale jeśli tak chcesz to ja będę wracała.... I zapewne wiele osób tylko nie chcą się przyznać.
UsuńJa również wracam na tego bloga czytałam go comnajmiej z 4 razy i zaczełam od nowa jest cudowyn wiec moze go jednak zostaw a nie usuwaj
UsuńAGA
Szkoda, że podjęłaś taką decyzję, bo naprawdę kocham tego, bloga ale wierzę, że wiesz, co robisz i nie podjęłaś tej decyzji z dnia na dzień. Jeżeli chcesz zacząć wszystko od nowa to rozumiem i pamiętaj, że będę cię zawsze wspierać (musisz mi tylko podać swój nowy pseudonim, jeśli postanowisz go zmienić ;) ) I to nie prawda, że nikogo to nie obchodzi, bo mnie na przykład bardzo obchodzi. Zgadzam się też z komentarzem powyżej; powinnaś zostawić tego bloga i konto na bloggerze. To jest twój wielki sukces i nie powinnaś o nim zapominać. Ja o tylu wyświetleniach i obserwatorach to mogę tylko pomarzyć. Kto wie może kiedyś postanowisz tu powrócić ;) Nie ważne, co postanowisz pamiętaj, że ja będę cię wspierać i nie zapomnij mi przesłać linku do nowego opowiadania :D Życzę ci powodzenia we wszystkim, co planujesz.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że usuwasz. Świetnie pisałaś. Jeżeli pojawi sie nowe opowiadanie na pewno będę je czytała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
S.
Opowiadań się nie kasuje.
OdpowiedzUsuńTo część Ciebie, dzięki której i dla której istniejesz. To coś do czego zawsze można wrócić i przypomnieć sobie piękne chwile.
Można zmienić username, skasować bloga, utworzyć innego, ale od siebie się nie ucieknie, bo przecież to my.
Cieszę się, że zdecydowałaś się dokończyć swoją historię i ze zniecierpliwieniem oczekuję kolejnego wpisu - nadrobiłam dość szybko pozostałe działy, które są wspaniałe. Zresztą jak Ty.
Czemu zmiana adresu bloga?
Taka ucieczka?
Wiem, że życie potrafi dać w kość i potrafi zmęczyć, ale jak sama się kierujesz "Live today, like it's the last night" (coś chyba źle napisałam, ale zmęczona jestem -wybacz).
A tymczasem "forever and always" -> to opowiadanie zostanie w moim serduszku wraz z Tobą, bo przecież to opowiadanie to Ty.
Hmn... Dylemat jak się podpisać.
Twoja Layla
Jak wrócisz to napisz do mnie!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga! ;3
OdpowiedzUsuńhttp://ada-and-marco.blogspot.com/?view=timeslide