31 maj 2012

Rozdział 46.

- Co?! Żartujesz sobie ze mnie?!
- Nie! Mówię poważnie! - Warknął.
- Skąd wiesz? Powiedziała ci?
- Tak... - Odparł już bardziej spokojnym głosem.
- Ciężko jest mi w to uwierzyć, bo Jessica nie wygląda mi na lesbijkę, ale jeżeli tak powiedziała to może jest to prawda. - Wpatrzony w widok za oknem nic już nie powiedział, jedynie spuścił głowę  - Nathan...Przepraszam, nic nie wiedziałam...
- Nie! To ja powinienem przeprosić! Ty nic złego nie zrobiłaś, to ja zachowuję się jak skończony kretyn i boczę się na ciebie o nie wiadomo co. Przepraszam...
- No fakt, jesteś kretynem...
- No wiesz! - Delikatnie się oburzył, ale kąciki jego ust szykowały się do wygięcia w słodki uśmiech.
- I za to cię lubię! No chodź tu kretynie! - Zaśmiałam się i mocno się do niego przytuliłam.
- Ja też cię lubię, nawet bardzo. - Uśmiechnął się. Nareszcie! Pogodziłam się z tym, no...Niech będzie kretynem! A więc pogodziłam się z kretynem! Ale ulga! Jednak kolejna sprawa nie dawała mi spokoju. Jessica jest lesbijką? Nie wierzę. Ona mi na nią nie pasuje. Postanowiłam za wszelką cenę dowiedzieć się od niej wszystkiego. Wyszłam z pokoju i schodami zeszłam na dół. Miałam wielkie szczęście, bo w salonie siedziała Jessica, czytając jakieś kolorowe czasopismo. Nie przeszkadzając jej, usiadłam przed nią na kanapie i czekałam na jej reakcję.
- O hej, Moniś! - Krzyknęła widząc mnie, jednak nadal nie przestawała czytać gazety.
- No hej Jess. Słuchaj, to dość krępujące, ale zapytam... Czy ja ci się może podobam? - Powiedziałam z lekko drżącym głosem.
- Muszę przyznać, że jesteś bardzo ładna, wręcz śliczna. - Odpowiedziała z uśmiechem, dalej zagłębiając się w lekturze.
- Ok. A czy ty... - Zawahałam się troszkę -...Czy ty jesteś lesbijką? Jessica wyrwała swoje brązowe spojrzenie z gazety i ulokowała je na mnie.
- Kto ci to powiedział? - Zapytała bardzo spokojnym głosem.
- Nathan... - Odpowiedziałam niewinnie. Na moje słowa Jessica odłożyła gazetę na stolik i zaczęła się nie wyobrażalnie głośno śmiać. - Czemu się tak śmiejesz?
- Bo ja nie jestem lesbijką!  - Wydukała w przerwie na złapanie oddechu.
- Nie jesteś?!
- Nie! - Nadal nie przestawała się śmiać.
- Ale Nathan powiedział, że...
- Wiem! Sama mu to powiedziałam!
- Ale dlaczego to zrobiłaś?
- Bo ten idiota chciał się mnie pozbyć z domu, bo niby mu przeszkadzam, wkurzam go czy coś w tym stylu i zaczął mi szukać chłopaka. A mnie to wkurzyło i mu powiedziałam, że jestem lesbijką, myśląc, że się ode mnie odczepi, co jak widać było bardzo dobrym sposobem, bo mam teraz spokój.
- Ale tak od razu ci uwierzył?
- Nie, nie było tak łatwo. Na początku mi nie wierzył i gadał, że na pewno go oszukuję. Nie wiedziałam jak mam go do tego przekonać, więc zaczęłam zmyślać, że strasznie mi się podoba jak dziewczyny się przebierają w szatni na lekcje wf-u, o mojej wymarzonej randce z dziewczyną, wszystko co mi wpadło na język. Żałuj, że nie widziałaś jego miny! Tak mu szczęka opadła, że z ziemi ją zbierał!
- A mówił coś?
- Nie. Tylko, że damy sobie z tym radę i żebym nie wyjawiała tego publicznie. Także nie martw się, nie jestem lesbijką, wręcz przeciwnie podoba mi się taki jeden kolega ze szkoły. Ma na imię Matt i jest mega przystojny. - Jessica rozmarzyła się i zaczęła mi opowiadać o tym cudownym chłopaku. Opisała mi jak wygląda, jak się zachowuje. Znała doskonale wszystkie cechy jego charakteru. To się nazywa zauroczenie! Byłam tak pochłonięta rozmową z Jessicą, że nawet nie zauważyłam jak przesiedziałam z nią 2 godziny. Podziękowałam jej za miłą rozmowę i spytałam czy mogę w końcu powiedzieć o tym Nathanowi. Zgodziła się i ponownie wzięła się za przeglądanie czasopisma, a ja szczęśliwa wróciłam do pokoju, w którym zostawiłam go samego. Siedział na łóżku, twarz chowając w dłoniach, a kiedy zobaczył, że wchodzę do pokoju, szybkim ruchem poderwał się z miejsca i znalazł tuż obok mnie, trzymając mnie za dłonie.
- I co ci powiedziała? - Spytał nerwowo, a na twarzy był zupełnie blady.
- Nic. - Bąknęłam od niechcenia.
- Proszę, powiedz! Martwię się o nią!
- Ty się o nią martwisz?! Więc dlatego, szukałeś jej chłopaka?!
- Ale ja..
- Nie, mój drogi! Teraz to ty mi się nie tłumacz, a raczej Jess! Ona nie jest lesbijką! Wymyśliła to wszystko tylko dlatego, żebyś dał jej święty spokój! Wkurzała cię?! Dlatego chciałeś znaleźć jej chłopaka?! Nie doceniasz tego co masz! Powinieneś dziękować  Bogu, że masz taką wspaniałą siostrę, a nie oddawać ją w ręce jakiegoś pierwszego lepszego chłopaka! Niektórzy nie mieli tyle szczęścia co ty i są jedynakami, a ty narzekasz?! Człowieku nie rozumiem cię! Dużo bym dała żeby mieć siostrę taką jak Jess! - Wykrzyczałam mu prosto w twarz i bez słowa pobiegłam na łóżko. Ryczałam w poduszkę, a tamten jak się nie mylę stał teraz jak kołek pod tymi drzwiami i nie wiedział pewnie co ma zrobić. I dobrze! Jak się naważyło piwa to teraz trzeba je wypić! Tylko dlaczego ja ryczę?! Ach, no tak! Przecież to ja jestem tą jedynaczką! Zawsze marzyłam, żeby mieć rodzeństwo, a najbardziej brata i to w dodatku starszego, ale niestety los nie był łaskawy dla moich rodziców. Byłam zarówno pierwszym jak i ostatnim dzieckiem moich rodziców. Po urodzeniu mnie mama nie mogła już zajść  w ciążę. Mogła brać jakieś leki, które przepisywał jej doktor, ale tata za bardzo się o nią martwił i nie chciał jej truć. Wystarczyło mu jedno dziecko, które  tak bardzo kochał. Nie chcę się chwalić albo wywyższać, ale na każdym kroku pokazywał mi jak bardzo jestem dla niego ważna. I tak już zostało. Tworzymy trzyosobową rodzinę, która bardzo się kocha. Ale ja wiedziałam, że z całych sił pragnę mieć rodzeństwo, ale co to dało? Nic! Jestem tylko dzieckiem, nic więcej, a o takich sprawach decydują dorośli. Żałowałam tego zawsze, ale z czasem przyzwyczaiłam się, że jestem sama.
- Ty nie masz rodzeństwa? - Usłyszałam cichy głos, tuż nad moją głową. Nawet nie wiem kiedy, Nathan znalazł się tuż obok mnie i gładził moje włosy.
- Tak. - Wychlipałam, odrywając głowę od poduszki. Spojrzałam na niego i nie mogąc się powstrzymać, przywarłam do niego mocno, wypłakując oczy w rękaw jego jasnoniebieskiej koszuli. Potrzebowałam teraz czyjejś bliskości, potrzebowałam teraz jego, Nathana.
- Monika, przepraszam... - Wyszeptał, wtulając twarz w moje brązowe włosy.
- To nie mnie powinieneś teraz przepraszać, tylko Jessicę. - Odpowiedziałam, odrywając się od niego na tyle by spojrzeć mu w oczy.
- Masz rację...
- No to idź do niej!
- Teraz?
- Tak, teraz! Lepszej okazji nie będzie. - Wymusiłam lekki uśmiech. Nathan uśmiechnął się tylko do mnie, cmoknął mnie w policzek, a potem zostawiając mnie w pokoju wybiegł do Jess. Mimowolnie się zarumieniłam, ale dlaczego? Przecież to tylko mój przyjaciel, dobry przyjaciel. Nie mam teraz głowy do przemyśleń, nie w tej chwili. Ostatkiem sił przetransportowałam swoje ciało do łazienki, znajdującej się na górze i doprowadziłam swoją twarz do porządku dziennego. Nie było łatwo, ale dałam radę. Z delikatnym uśmiechem opuściłam pomieszczenie i zeszłam na dół, do salonu. Zastałam tam Nathana i Jessicę śmiejących się z nie wiem czego, ale w końcu wyglądali jak prawdziwe rodzeństwo, które się kocha i szanuje.
- O Monika! - Jessica, jak to miała w zwyczaju wydarła się prawie na cały dom, po czym podbiegła i mocno mnie przytuliła - Dziękuję.
- Ale za co? - Nie wiedziałam o co dokładnie chodzi.
- Za to, że otworzyłaś nam oczy i pokazałaś, że mimo iż ta blond istota mnie wkurza to powinienem ją kochać. - Odpowiedział Nathan.
- A mi, że ten nadęty nosiciel ful capów jest moim kochanym braciszkiem i powinnam go szanować. - Dopowiedziała Jessica. Oboje przysunęli się do mnie i wykonali zbiorowy uścisk.
- Nie ma za co. - Uśmiechnęłam się ciepło.
- Napijecie się czegoś? - Krzyknęła Jess, będąc w kuchni.
- Nie, zaraz wychodzimy. - Odpowiedział jej Nathan.
- A, no tak, zapomniałam. Miłej zabawy! - Skierowała się ze szklanką soku na schody i poszła do swojego pokoju.
- Wychodzimy? - Ciekawa, spytałam pozostałego w salonie Nathana.
- Tak, zabieram cię gdzieś. - Odpowiedział tajemniczo.
- Gdzie?
- Niespodzianka! - Uśmiechnął się szeroko i chwytając mnie za rękę, pociągnął w stronę drzwi.
__________________________________________________________________________
To już ostatni rozdział w tym miesiącu, więc komentujcie :>
Dedyk dla miśki :*

http://static.muzu.tv/media/images/000/840/399/001/840399-thb2.png

12 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział kochana! :D
    Ufff... Ulżyło mi na sercu ,że Jess nie jest lesbijką...
    I cieszę się ,że Jess razem z Nath'em zaczęli się traktować ,kochać i szanować jak to na rodzeństwo przystało :)
    Ale tak na serio to ale Jess "wkręciła" Nathan'a! A on w to wszysto uwieżył?! Kretyn (w dobrym słowa tego znaczeniu ;)
    Pisz szybko next'a bo już nie mogę wytzymać ,żeby się dowiedzieć co to za niespodzianka! :)
    Weny kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;**
    Szybciutko następny,

    OdpowiedzUsuń
  3. .. ja już się uzależniłam od tej historii.. codziennie wchodze i sprawdzam po 1000krotnie czy aby napewno nie ma kolejnego rozdziału.. :) Czarujesz! ;*



    miśka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. omamo, dawaj następny, w tej chwili <3

    zajebisty :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz talent :)xxx
    Kocham twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. No u Ciebie też miałam zaległości z rozdziałami,ale już nadrobione wszystko ;D czyli jest dobrze ;D Rozdziały są boskie,nie mam różowego pojęcia jak ty to robisz,że każdy rozdział czytam po kilka razy i zkazdym kolejnym razem zaciekawia mnie on jeszcze bardziej,no mistrzostwo świata ;D Nie zasłużyłam na taki zaszczyt czytana czegś tak cudownego
    Także dziękuje,że pozwalasz i udostępniasz swoją wybitną twórczość
    Kocham Cię
    Szybko next!!

    OdpowiedzUsuń
  7. rewelacja!!!!
    pisz szybko co to za niespodzianka:)))
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  8. No Ty to wiesz jak rozbudzić w nas ciekawość ;) Za każdym razem nie mogę się oderwać od Twojego opowiadania ;D Jak to jest możliwe??? Jak Ty to robisz? Zdradź mi tą tajemnice ;) Ale w sumie to ja się nie dziwię temu ;) Masz WSPANIAŁY TALENT!!!! I każdy kolejny rozdział przyciąga mnie jak magnes i nie mogę się od niego oderwać ;D Twoja cudowna osóbka tak mnie zaczarowała, że jestem przeszczęśliwa, że mogłam Cię poznać i mogę czytać to fantastyczne opowiadanie ;**** Dajesz mi tyle radości pisząc je, dzięki czemu mam siłę na następny dzień, bo wiem, że będzie kolejny genialny rozdział który mnie uszczęśliwi i da energię do pokonywania problemów ;*** Jesteś teraz moją ukochaną siostrzyczką, która jest dla mnie bardzo ważna i chcę dla Ciebie szczęścia ;* Kocham Cię Słońce Ty moje ;****

    OdpowiedzUsuń
  9. Co za ulga! Jess nie jest lesbijką! Kamień z serca mi spadł!
    Jestem mega ciekawa gdzie Nathan zabiera Monikę!
    Normalnie nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
    Muszisz go dodać szybko! Prooooooooooszę!
    Weny, kochana

    OdpowiedzUsuń
  10. ufffff ulzylo mi !
    Jess nie mogla byc lesbijka ;)
    weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny
    jednak nie jest Jess lesbijką uff ...
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  12. Jess nie jest lesbijką och odetchnęłam
    a rozdział cudo cudo
    Kocham cię za takie piękne rozdziały i za to że tak pięknie kończysz
    co to za niespodzianka hmmmmm
    next pisz!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine