7 kwi 2013

Rozdział 77.

Reszta również uniosła swoje głowy, ukazując mi swoje uśmiechnięte oblicza. Poczułam rozlewającą się po moim ciele od czubka głowy, aż po koniuszki palców u stóp falę radości. Uśmiechnęłam się najszerzej jak potrafiłam. Byłam tak szczęśliwa, że nie wiedziałam, co mam zrobić.
- Chłopcy! - krzyknęłam i zaczęłam ich mocno przytulać i całować po policzkach, bojąc się, że to tylko sen i zaraz się obudzę, ponownie ich tracąc. Nie. To nie jest sen, pomyślałam jeszcze mocniej szczęśliwa. - Co wy tutaj robicie? - zapytałam po angielsku.
- Przyjechaliśmy cię odwiedzić! Tada! - odparł Tom i wszyscy razem rozłożyli ręce udając, że mi się prezentują, po czym zaczęli się śmiać. - A tak trochę bardziej rozwijając, to mamy sprawę do załatwienia. - uśmiechnął się.  Mało nie zachłysnęłam się powietrzem.
- Tom, mówisz po polsku? - zapytałam, tym razem w ojczystym języku. Byłam w szoku. Już drugi raz, w tak krótkim czasie. Jak tak dalej pójdzie, to zaraz wyląduje na oddziale ratunkowym.
- No oczywiście. - odparł z dumą Jay, również po Polsku. Zatkało mnie.
- Wszyscy mówicie po polsku? - w odpowiedzi pokiwali znacząco głowami - Ale jak? Dlaczego? - myślałam, że zaraz się przewrócę. Może to jednak sen? Uszczypnęłam się w ramię. Auuu, jednak nie.
- Nat... - zaczął radośnie Siva, ale Tom kopnął go w kostkę.
- Natarczywie staraliśmy się go uczyć, aby móc rozmawiać z tobą w twoim języku. - dokończył za niego mój braciszek, rozkładając ręce do uścisku, a reszta w tym czasie mu przytaknęła.
- Czemu ja wam nie wierzę... - mruknęłam pod nosem, śmiejąc się - O losie, jak się cieszę, że was widzę. Że tu jesteście. - ponownie zaczęłam ich tulić i całować. Oderwałam się od nich i znowu zaczęliśmy się śmiać. Zaraz... - Chłopcy, gdzie Nathan? - z uśmiechem, wymienili między sobą ukradkowe spojrzenia.
- Tak Ci do niego pilno? - zapytał Tom, krzyżując dłonie na piersi. Już otwierałam buzię, żeby mu odpowiedzieć, iż pytam tylko z ciekawości (dlaczego okłamuję samą siebie?), ale wyprzedził mnie z odpowiedzią Max.
- Musiał zaparkować samochód, zaraz przyjdzie. - odparł z uśmiechem.
- Przyjechaliście do Polski bez Kevin'a? Zaraz... To Nathan ma prawo jazdy?! - liczycie moje zawały? Bo ja się zatrzymałam na drugim. Byłam tak ogromnie zaskoczona, że moją szczękę można było zbierać z podłogi.
- Nie, Kevin'a zostawiliśmy w jakiejś kawiarni, miał straszną ochotę na kawę. - wytłumaczył mi Jay - A co do Nathan'a, to tak. Ma prawo jazdy, jakoś zdał i teraz będzie nas woził. - zaczął się śmiać Loczek.
- Widzisz Moniś, sporo się u nas zmieniło. A co u Ciebie się działo? - Tom chciał rozwinąć rozmowę, ale mu w tym przeszkodziłam.
- Braciszku, wybacz, pogadamy potem. Teraz chciałabym iść przywitać się z Nathan'em. - starałam się powiedzieć to delikatnie, ale nie mogłam zbyt starannie ukryć ekscytacji, na myśl o tym, że zaraz go zobaczę.
- Zostawiasz mnie dla tego palanta? - z udawaną skruchą pokiwałam głową - Dobra, tylko wróć do mnie potem. - roześmialiśmy się i już po raz nie wiem który, mocno ich przytuliłam. Odwróciłam się na pięcie i już miałam wyjść na zewnątrz, kiedy zatrzymał mnie głos Max'a.
- Monisia, możesz nam wskazać gabinet twojego dyrektora, zanim pójdziesz? - zapytał z szerokim uśmiechem, a reszta podobnie się wyszczerzyła, ukazując rząd lśniąco białych zębów.
- Po co macie iść do mojego dyrektora? - nabrałam podejrzeń.
- Musimy załatwić sobie legalny pobyt w twojej szkole. - odparł potulnie Siva. Uległam. Jego uśmiech potrafi zdziałać wszystko. Nie zastanawiając się długo wskazałam im, gdzie mają się udać, a sama ruszyłam na zewnątrz. Jeju, zaraz go zobaczę... Ponad  rok... Ponad rok tęsknoty za wspaniałą osobą. Moje ciało omiótł chłodny wiatr, który zawzięcie walczył z moimi włosami, doprowadzając je do opłakanego stanu. Na szczęście przestało padać. Nerwowo pocierając ramiona, spojrzałam przed siebie. Białe conversy... Czarne spodnie... Długi, rozpięty płaszcz w tym samym odcieniu... Biała koszulka z nadrukiem... Czerwone usta... Śmieszny nosek... Magiczne zielono-niebieskie oczy... Włosy utrzymane w seksownym nieładzie...
- Nathan! - wykrzyknęłam, kompletnie zapominając o targającym mną chłodzie i puściłam się biegiem po schodach. Chłopak oderwał wzrok od elementu, który przykuł jego uwagę i spojrzał w moją stronę. Widziałam jak jego twarz promienieje i wykrzywia się w coraz szerszym uśmiechu.Wpadłam mu w ramion. Nathan podniósł mnie, mocno do siebie przyciskając, a ja oplotłam go w pasie nogami. Zatoczył jedno kółeczko wokół własnej osi i wtulił twarz w moje włosy.
- Tak bardzo tęskniłam... - wyszeptałam, zaciskając dłonie na jego szyi. Oderwał się ode mnie na tyle, by móc swobodnie spojrzeć mi w oczy.
- Nawet nie wiesz jak bardzo ja tęskniłem. - spojrzał mi w oczy i zaczesał moje włosy do tyłu. Uśmiechnęłam się. Wtuliłam twarz w jego szyję, a on ucałował moją głowę.
- Muszę ci coś powiedzieć. - wyszeptałam, dokładając do głosu coś na kształt przygnębienia. Odsunęłam od niego twarz i popatrzyłam w jego śliczne oczy.
- Tak? W takim razie powiedz proszę. - uśmiechnął się i ucałował moje czoło.
- Nathan... Masz zajebiste perfumy. - śmiesznie poruszyłam brwiami i zaczęłam się śmiać. Chłopak spojrzał na mnie jak na... powiedzmy to sobie szczerze, spojrzał na mnie jak na  idiotkę.
- Wariatka! - roześmiał się. A nie mówiłam! Byłam blisko, idiotka i wariatka, to przecież synonimy. Ścisnął mnie tak mocno, że poczułam jak wbija we mnie swoje palce.
- Przestań! - wyszarpnęłam się, głośno się śmiejąc. Stanęłam na własnych nogach i próbowałam rozmasować bolące miejsca. - Dupek! - warknęłam przez zaciśnięte zęby.
- Wiedziałem, że ta miłość długo nie potrwa. Nareszcie wszystko wraca do normy. - zaśmiał się i wtulił się we mnie. Nie potrafiłam odmówić. Przecież nawet nie byłam na niego zła. Odwzajemniłam uścisk. Gałęźmi drzew poruszył silny wiatr. Nie ominął również mnie, przez co lekko się zatrzęsłam.
- Chodź do środka. - Nathan bez słowa zdjął z siebie swój płaszcz i okrył nim moje ramiona.
- Zgłupiałeś do reszty? Nathan! Jesteś w bluzce z krótkim rękawem! Pomijając, że w mojej ulubionej... - spojrzałam z uśmiechem na twarz misia z koszulki 'Game Over' - To mimo wszystko bierz ten płaszcz!
- Ale Monia... - zaczął, ale nie dałam mu dokończyć. Wcisnęłam mu w ręce jego płaszcz i dygocząc pobiegłam do szkoły. Weszłam do środka i zerkając przez szybę widziałam jak kiwa głową, zarzuca na siebie okrycie i idzie w moją stronę. Kiedy tak na niego patrzyłam zachciało mi się śmiać.
- Mówiłem, że wariatka... - odparł wchodząc do środka. Spojrzeliśmy na siebie dziwnie, po czym oboje zaczęliśmy się śmiać. I właśnie w tej chwili rozległ się przerażający dźwięk.
- Muszę iść na lekcje. - ze smutkiem spojrzałam na korytarz, a potem na zatroskaną twarz Nathan'a. - Chodź, odstawię cię pod gabinet dyrektora. - wzięłam go za rękę i razem ruszyliśmy w stronę drzwi, ozdobionych złotą tabliczką.
- To do zobaczenia później. - przytulił mnie mocno i z uśmiechem rozstaliśmy się. On znikł za drzwiami gabinetu, a ja co? A ja jeśli się nie pospieszę, to zaliczę kolejne spóźnienie w tym miesiącu. Niech to szlag!
_____________________________
Wyszedł beznadziejny, o losie, po prostu masakra...  :( Ale przynajmniej tajemnica 'zniknięcia' jednego z członków rozwiązana :)

Chciałam serdecznie powitać na blogu nowych czytelników:  Anonima Olę, TW MY♥, love nathjaytomaxsiv, shine star, oraz dwa Anonimki bez podpisu - dziękuje Wam za wszystko, za odwiedziny  i ciepłe słowa, to naprawdę bardzo miłe, cieszy mnie, że przybywa osób, które w jakimś stopniu doceniają moją prace. Dziękuję za zawitanie u mnie. Liczę, że jeszcze się zobaczymy. ♥

Rozdział dedykowany nowym czytelnikom oraz Cioci Kindze, która miała złe przeczucie. ♥

A wszystkim odwiedzającym mnie życzę udanego, niedzielnego popołudnia oraz całego przyszłego tygodnia. :**

Wasza Dreamer.♥

30 komentarzy:

  1. Czy.. Nathan bd chodził z nią do szkoły? O.o czy coś? Nie no nwm, ale to podejrzane.. ;> cieszę się, że TW powróciło <3 ii rozdział wcale nie jest beznadziejny, tylko wspaniały ! *.*
    Czekam na szybki następny :* ii mówię, że to chyba Nathan bd chodził do szkoły, bo polskiego się nauczyli i wgl xD
    Wenyy ;3


    Zajrzyj, jak chcesz, wczoraj dodałam nowy rozdział ;)
    with-the-wanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział to mało powiedziane. :D Dodawaj szybko następny! :) Zapraszam do mnie: http://lifeisyourstory-thewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
    Normalnie Cię kocham!
    Wiedziałam! że albo oni do niej, albo ona do nich pojedzie. :D
    Iii jest!
    Ale..
    Czy mi się wydaje.. czy nasza szanowna Monika nie powinna powiedzieć mu coś innego..? ^^
    No oczywiście, nie wątpię że Nahtan ma zajebiste perfumy.. xD
    no ale wiesz.. ;D
    Rozdział CUDOWNY!
    Wcale nie wyszedł beznadziejnie!
    Nie mów tak!
    i mi tu pisz szybkoo następny!!!

    Do mnie zajrzyj. : *

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju boooski :*.!
    Co Ty wgl gadasz Dziewczyno za głupoty, że beznadziejny :*.
    A to Jej chłopcy zrobili niespodziankę :*.
    Haha i ta nauka Polskiego ^^.
    Nathan i ładne perfumy xd. Haha a już myślał, że jakieś wyznanie :d.
    Ty to wiesz jak rozśmieszyć :d.
    Haha ciekawe co chłopaki tak naprawdę tam robią :*.
    Czekam na next'a z niecierpliwością :*.

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne czekam na następny rozdział i zapraszam do mnie

    http://potrafi.blogspot.com

    http://nie-normalne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. YeeeeeY.
    Przepraszam. Tamte przeczytałam, ale po prostu. Mam komputer zepsuty. To bolesne zepsuci. Al MONTHAN ISTNIEJE <3 YaaaaaY . Nie rozumiesz jak sie ciesze. Euforia mnie otacza <3 to taki piēkne. Tesknilam za Tomem . A za miłością Nathana i Moniki to już po prostu masakra. Ja wiem co oni kombinują. I ten no kocham cię ;3 marzenia sie spełniają . Lalalalala miłość rośnie wokół nich ^^ taaaak ja się cieszę. To jest piëkne no . Tom to złoty chłopak. Max też . Nathan ma prawo jazdy? O ja im współczuję!
    Kocham Cię <3
    Czekam na nexta . :*

    OdpowiedzUsuń
  7. NO W KOŃCU! A JUŻ MYŚLAŁAM, ŻE BĘDZIE TRZEBA ZORGANIZOWAĆ ZBIÓRKĘ NA BILETY! :D
    NO ALE DOBRZE, ŻE PRZYJECHALI. ZOSTANIE MI JESZCZE KASA NA JAKIEŚ KSIĄŻKI CZY COŚ. ;]
    W OGÓLE JESTEŚ WSPANIAŁA. WSPANIALE PISZESZ. TEN BLOG JEST WSPANIAŁY. TEN ROZDZIAŁ JEST CUDNY. ŚWIAT JEST TAKI PIĘKNY!! ♥.♥
    A tak poza rozdziałem, to czy ktoś wie jakich perfum używa Nathan? xD
    Bo męskie perfumy są takie ładnie pachnące. :D
    I jestem ciekawa jakich on używa. xD
    Tak, chyba muszę iść wskoczyć do jakiegoś jeziora, zeby ochłodnąć. xD
    NO ALE JAK TU SIE NIE CIESZYĆ?!
    Nowy rozdział jest, leci fajna piosenka, jutro poniedziałek..
    Dobra to ostatnie to nie zbyt. :C

    Mam do Ciebie pytanko...
    KIEDY BĘDZIE NOWY ROZDZIAŁ?!

    I należy Ci sie kara... CO TO MA ZNACZYĆ, ŻE "WYSZEDŁ BEZNADZIEJNY"?!?!

    Weź idź do sklepy i poszukaj słownika synonimów. Potem znajdź w nim słowo "wspaniały" i przeczytaj wszystkie wyrazy, które piszą koło niego. :D

    Pozdrawiam, Alice in Wonderland. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam się z jakim debilem ja się zadaję...
    BEZNADZIEJNY!?
    Chyba zaraz wyjdę, zważając na to, że dzisiaj głodówka, w lodówce pyszne ciasto, a tutaj tak cholernie słodko! :D
    Już myślałam, że się pocałują, a tak mnie rozczarowałaś... ;c
    MONTHAN...

    OdpowiedzUsuń
  9. jejuu jaki genialnyyy <3
    ale Mon musi powiedziec Nathowi co do niego czuje bo to dalej bedzie przyjazn a nie milosc :)
    chlopcy w Polsce-nieosiagalne marzenie, a jednak dzieki Tobie stalo sie jakos realniejsze ;)
    i wcale nie beznadzieje!!! cudowne :>
    do nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja, jest rozdział!!
    Nie gadaj, że beznadziejny, bo to nie prawda, jak zawsze jest genialny!!
    Nie mogłam się doczekać momentu w którym wkroczy Nathan, to było cudowne <3
    Ciekawa jestem co takiego chłopcy kombinują... Są jacyś tacy... No wiesz o co mi chodzi ^^
    No i mam nadzieję, że Monika i Nathan ogarną dupy i wyznają sobie swoje uczucia i, że gdzieś znikną Artur i Michał, nie lubię tych dwóch palantów -,-
    Mam nadzieję, że nie będziesz mnie długo trzymała w niepewności i niedługo dodasz next, już nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zła ze mnie siostra, bo późno komentuje wiem. Sama Cię popędzałam, ale warto było :)
    kurde masz szczęście ze całe TW wbiło do Polski :)
    jeszcze przeżyjesz :)
    No i ten tego :) rozkręca się znowu Monthan <3 i on bedzie istniał <3 to tylko kwestia czasu :D i będzie dziecko, ślub i wgl ^^ - moja wyobraźnia szaleje, migdałów się najadłam xD
    ale ją serio mówię... Bo mnie to męczy ze oni znowu się będą tylko przyjaźnić. Nie będę po nocach spać :( oni mają być szcześliwi, ale ty im nie dasz? Bo on znajdzie inną. Znowu czarne scenariusze... Aj ja lepiej siedzę cicho :)
    I W ogóle brakowało mi Toma i jego głupoty. Nieogarniety Tom forever <3
    dział jest cudny, dziękuję za deda siostra no i weny życzę :**
    sorka za błedy ale znowu telefon, ahh martwy mój los
    trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Zabije !!
    no dlaczego takie krótkie <3
    Ja chce więcej :***
    to jest megawyczopistozajebiste :3
    pisz szybko koleny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział
    Bardzo się cieszę , że chłopcy wrócili
    Ale tym razem zrobisz z nich parę , a nie tylko przyjaciele ?
    Chcesz przeczytać beznadziejny rozdział ?
    Zapraszam do mnie http://bsb-tw-fictionstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. przepraszam że tak późno komentuje, ale ostatnio nawet na to nie mam czasu !
    JEJ SĄ CHŁOPAKI ! JEST IMPREZA !
    DAWJ NEXTA BO COŚ SOBIE ZROBIE ...
    ostatni rozdział na swoim blogu (http://twgbkarollla.blogspot.com/) dedykowałam tobie, ale widocznie nie widziałaś ... ;/
    Jest on dla tego że wróciłaś bo wcześniej długo nie dodawałaś...
    ale teraz musze się poprawić jest dla tego ty i że chłopcy wróciliście <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie czułe powitanie ^^
    Podoba mi się to ^^
    A jeszcze bardziej podoba mi się to, że oni ogólnie przyjechali do polski ;))
    I niech tutaj zostaną jak najdłużej ;pp
    I ta szkoła...
    Wyczuwam nowych uczniów w szkole Moniki ;d
    Chyba wszyscy wiedzą o kogo mi chodzi :)
    Czekam na nexta ( oby jak najszybciej ) :P

    Zapraszam również do mnie:
    http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne! Kocham, uwielbiam i w ogóle *_*
    Hahaha Nathan zmusił chłopaków do nauki polskiego - płacze xd i to nawet nieźle mu wyszło skoro zna takie słowa jak "natarczywie" itp. :) Co oni chcą od tej dyrektorki? O.o Wyczuwam intrygę ^^ Tak! Jesteś Nathan! Leć do niego! Ale powitanie ŚWIETNE! *_* Jest tu ktoś komu nie podoba się bluzka GAME OVER MISIU (tak ją nazywam) :)
    No ja na jej miejscu to na lekcję bym nie wracała. :) CUDO!
    Anonim z podpisu
    Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział ;)
    ale Mon musi powiedziec Nathowi co do niego czuje bo to dalej bedzie przyjazn a nie milosc , jeny :)

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. No tak..... nie ma to jak moje reakcje. Wchodzę w końcu na neta i patrzę a tam mi cos Dreamer napisała. Czytam, czytam i umiream.Juz miała cos powiedzieć a tu o zajebistych perfumach.... na błagam no-,- ale ogólnie to Nath odwalił z ta nauką... ach... muszę kończyć pisać bo matma każe sie otowrzyc xD Pisz nexta.... no już... wont. xD

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebisty blog. Super się go czyta i można z nim spędzić miłe chwile. Czekam z zniecierpliwością na kolejny rozdział. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaki tam beznajdziejny! Zbyt źle siebie oceniasz! Ale jestem nakręcona na to opowiadanie. Już się boje co będzie w 78 rozdziale ale czekam z niecierpliwością.:P Kolejny raz piszesz, że Twój rozdział wyszedł beznadziejny! Ale dlaczego? Tyle Twoich czytelników Ci powtarza, że nie To nie!!!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny ten rozdział. Podoba mi się. Wcale nie jest beznadziejny. Nie mów tak.Jest świetny. Już nie mogę się doczekać kolejnego. Zapraszam cię na moje bloga http://opowiadania-klamatynka.blogspot.com/ na którym pojawił się nowy rozdział. Mam nadzieje,ze ci się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  22. To je CUDOWNE! ♥
    Kobieto, masz talent! ;33
    Już nie mogę się doczeka następnego! ;**
    Weny, kochana. <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. iushdfiusgabvfisa *.* BOŻE, BOŻE, BOŻE ! CUDNIEEEEEEEE !
    pisz szybko nexta !
    Ale masz M-E-G-A talent ! :3 Zazdroszczę :P
    Wenyyy Kochana :***

    OdpowiedzUsuń
  24. Cuuuudne! Tylko proooosze pisz częściej! Ja tak bardzo tęsknie za nowymi rozdziałami... Aż moje serce płacze... CUDOWNE! I love you;***


    TrebleClef
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten rozdział jest świetny! Dawaj nexta bo nie wytrzymam! ;***

    OdpowiedzUsuń
  26. Ej no, kiedy następny?! JA TU CZEKAM!

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wytrzynuję, kiedy dasz nexta????

    OdpowiedzUsuń
  28. No nie i teraz w tym momencie zakończyłaś rozdział ?! Normalnie cię zatłukę ! A tak w ogóle to zajebiste opowiadanie i będąc szczera ,jedne z najlepszych jakie czytałam :D Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i byłabym wdzięczna gdybyś mogła mi o niem napisać na Twitterze @MayenPolandTW , bo czytam strasznie dużo opowiadań i się gubię w tym :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Napisz coś noooooo....
    Ja niemal codziennie wchodzę i czekam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Do prawdy rozbrajający rozdział. Cóż.. nie wiedziałam czego mam spodziewać się gdy Nathan wszedł do gabinetu ale ok. ;_;. Zamurowałaś mnie tym rozdziałem. Mvhaha Diana lubi TW. Pisz kolejny b się nakręciłam. Ciekawe jakie będą teraz relacje. Wprawdzie nie mogłam się otrząsnąć i czytać dalej gdy zoczyłam 3 wyrazy pisane kursywą.. Glad You Came. Uwierz, długo nie byłam trzeźwa.xddd

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine